Tak może się skończyć spekulowanie nieruchomościami. Już od kilku miesięcy Nicolas Cage próbuje się pozbyć swoich licznych posiadłości, które nakupował w latach boomu. Jego biznesplan był prosty: kupić drogi dom, wyremontować i sprzedać dużo drożej jako "dom Nicolasa Cage'a", mimo że wcale w nim nie mieszkał. Taka reklama trafia do bogatych snobów, którzy mają potem czym się pochwalić przed znajomymi. Do kryzysu tak to działało...
Obecnie aktor musi utrzymywać wiele drogich domów na całym świecie i jest trochę w kropce. Szczególnie, że stracił też na wielu innych inwestycjach. Część z willi udało mu się sprzedać po zaniżonej cenie, reszta nadal traci na wartości.
To nie wszystko. Cage pozwał właśnie swojego byłego doradcę finansowego, Samuela J. Levina, którego oskarża o narażenie go na straty rzędu... 20 milionów dolarów! Twierdzi, że to przez niego stanął na krawędzi bankructwa.
Spodziewajmy się wkrótce wielu nowych filmów z jego udziałem.