Ta to się się ceni. Jak donosi dzisiejszy Fakt, Edyta Górniak dostanie aż 400 tysięcy złotych za rozbieraną sesję zdjęciową, która ukaże się w jednym z następnych numerów Playboya. To absolutny rekord jak na polskie warunki.
Według informatorów przekonanie Edzi do kolejnej już sesji było wyjątkowo ciężkie, bo ta była bardzo grymaśna. Ostatecznie udało się dojść do porozumienia. Negocjacje rozpoczęły się od kwoty 150 tysięcy złotych, ale po usłyszeniu takiej propozycji Górniak natychmiast odeszła od stołu. Wydawcy postanowili na niej nie oszczędzać, bo ostatni numer z piosenkarką na okładce sprzedawał się jak świeże bułeczki. Tym razem kasa też się pewnie zwróci.
Fanów musimy zmartwić. Edyta przed obiektywem będzie pozować w bieliźnie i najprawdopodobniej nie pokaże nawet biustu... Cóż, zawsze można przejrzeć poprzedni numer. Swoją drogą dziwne, bo na okładce Vivy za 99 gorszy wystąpiła bez stanika...
Myślicie, że jest warta chociaż połowy tych pieniędzy?