Chrisowi Brownowi nadal wydaje się chyba, że nagranie kilku klipów z przeprosinami i zrobienie rundki po programach telewizyjnych wystarczy, by ludzie zapomnieli, że pobił Rihannę. Na szczęście, nawet wynajęcie najlepszych speców od ratowania wizerunku nie pomogło. Byli fani po prostu nim gardzą.
Piosenkarz już w grudniu wyda swój trzeci album. Pierwszy singiel z płyty, utwór I Can Transform Ya nie odnosi jednak sukcesu. Kiepsko wygląda również sprzedaż biletów na jego zapowiadaną trasę koncertową. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że tournee zostanie odwołane.
Kilka tygodni temu Brown ogłosił, że wyrusza w trasę pt. Fan Appreciation ("Oddanie fanów"!!!). Problem w tym, że tego oddania nie widać. Piosenkarz miał zagrać w mniejszych salach, które mieszczą nie więcej, niż 1500 osób. Zainteresowanie biletami jest jednak tak nikłe, że nawet to może się nie udać.
Wytwórnia płytowa Chrisa liczyła na zupełnie inną reakcję publiki - donosi informator. Stracił ogromną liczbę fanów po tym, jak wyszło na jaw, że znęcał się nad Rihanną. Żaden rodzic nie kupi swojemu dziecku biletu na koncert takiego człowieka.
Życzymy wszystkiego najgorszego.