Ciężko zrozumieć, dlaczego aktorka z ambicjami nadal trwa w związku z facetem, który próbował wylansować się dzięki niej w Tańcu z gwiazdami. I to z marnym skutkiem. To Adam namawiał Martę na występy w show - wyjasnia tygodnikowi Gwiazdy znajomy pary. Ona jednak szybko się zorientowała, że nie chce być gwiazdką telewizyjną.
Przez jakiś czas popularność zdobyta w niezbyt ambitnych produkcjach takich jak Nie kłam kochanie, serial Teraz albo nigdy i flagowy show TVN-u w zupełnosci wystarczała Marcie. Ale z czasem zaczęła się przejmować opiniami krytyków, którzy zastanawiali się, czy ma do zaoferowania cokolwiek poza ładną buzią.
Żmuda-Trzebiatowska postanowiła się wziąć porządnie za swoją karierę. Zaczęła wybierać ambitniejsze role, zmieniła także zdanie na temat swojego miejsca w show biznesie. Teraz widzi to zupełnie inaczej niż jej partner, który zatrzymał się na etapie marzeń o Kryształowej Kuli. Co gorsza, wydaje się, że związał swoje plany zawodowe ze swoją młodszą dziewczyną. To zwykle nie rokuje dobrze.
Gdy Marta weszła w środowisko filmowe, zaczęła oddalać się od Adama - podsumowuje znajomy aktorki i przepowiada rozstanie.