Aresztowanie Romana Polańskiego za gwałt analny na dziewczynce wywołało początkowo oburzenie w środowisku artystów i "autorytetów moralnych" na całym świecie. Dziesiątki aktorów i reżyserów podpisało petycję w obronie swojego sławnego kolegi. Po nagłośnieniu sprawy i publikacji zeznań dziewczynki coraz trudniej jednak przekonywać, że Romek to w głębi serca "rozdygotany chłopiec". Zwróćcie uwagę, że jego polscy obrońcy nagle zamilkli.
Przypomnijmy:
Brytyjska aktorka Emma Thompson, jako pierwsza miała odwagę wycofać się oficjalnie z obrony sławnego reżysera. Do zmiany jej zdania przyczyniła się 19-letnia studentka, która przekonała gwiazdę do swoich argumentów. Thompson spotkała Caitlin Hayward-Trapp podczas panelu dyskusyjnego zorganizowanego na uniwersytecie w Exeter. Studentka zbierała podpisy pod kontrpetycją, w której internauci i uczniowie domagają się, by reżyser stanął wreszcie przed sądem.
Przedstawione przez Hayward-Trapp argumenty ostatecznie przekonały Emmę Thompson, która zdecydowała się usunąć swoje nazwisko z listy artystów popierających Polańskiego.