To, że Michał Wisniewski odnosi się bez entuzjazmu do pomysłu solowej kariery swojej trzeciej żony wiadomo było od dawna. Trudno mieć mu to zresztą za złe. Wszystkie jego związki rozpadły się przecież przez ambicje solowe jego kobiet. Właściwie od dnia, w którym Ania *postanowiła zostać *Aniqą i nagrać solową płytę zaczęło robić się nerwowo.
Jak donosi tygodnik Gwiazdy, niechęć Wisniewskiego przybiera dość ostre formy. Zabrania żonie choćby wspomnieć o swojej solowej płycie podczas koncertów Ich Troje w USA...
Podczas trasy będą wykonywane wyłącznie piosenki Ich Troje – informuje Marta Sprzączak z managementu zespołu. Inne osoby z otoczenia Wisniewskich mówią otwarcie:
Solowy sukces Ani nie jest Michałowi na rękę. Michał zdaje sobie sprawę z tego, że Ania zechciałaby wówczas odejść z Ich Troje.
A cóż to by była za strata...