Sąd w Zielonej Górze orzekł, że raperzy z Grupy Operacyjnej nie złamali prawa, nazywając Dodę w piosence "blacharą" i "bezmózgowcem". Tak jak można się było spodziewać, to jeszcze nie koniec walki. Maja Sablewska zapowiada na oficjalnej stronie Doroty, że "nie zamierzają składać broni" i odwołają się od wyroku:
Proces w Zielonej Górze zakończył się bardzo subiektywnym wyrokiem sądu. Nie zamierzamy jednak składać broni. Pełnomocnik Dody wniósł o pisemne uzasadnienie wyroku. Po otrzymaniu uzasadnienia wniesiemy apelację do Sądu Okręgowego w Poznaniu, gdyż jesteśmy przekonani o słuszności naszych działań i ciężko nam się zgodzić z raczej mało obiektywnym wyrokiem sądu w Zielonej Górze rodzinnym mieście Grupy Operacyjnej.
Nie zamierzamy, jak czyni to Mieszko w oświadczeniu, rozwodzić się nad wyrokiem i historycznym wydarzeniem dla wolności słowa w Polsce. Dla nas zawsze wolność słowa kończy się tam, gdzie zaczyna się poniżanie i obrażanie innych.
Ciekawe, czy Doda zdecyduje się też walczyć w sądzie z Sarą May, która zdążyła nazwać ją już "gównem", "smrodą" oraz ogłosić, że Dorota "ma wizerunek porno-dziwkarski".