W sierpniu tego roku Celine Dion z dumą opowiadała, że ponownie zaszła w ciążę. Osiem lat temu 41-letnia piosenkarka zamroziła swoje komórki jajowe, by mieć pewność, że w przyszłości będzie mogła urodzić kolejne dziecko. Za pierwszym razem zapłodnienie in vitro zakończyło się pomyślnie i gwiazda miała nadzieję, że kolejna próba będzie równie udana.
W rozmowie z Journal de Montreal maż Kanadyjki, Rene Agelil, wyznał, że jego żona nie zaszła nawet w ciążę. Pierwsze badania zaraz po zabiegu pokazały, że sztuczne zapłodnienie zakończyło się sukcesem. Prawda wyszła na jaw dopiero później.
Jesteśmy jedną z wielu par, którym zabieg in vitro nie pomógł. Jesteśmy jednak bardzo pewni swego i Celine jest zdeterminowana, by zajść w ciążę ponownie - powiedział Agelil. Lekarze wierzyli, że wszystko poszło po ich myśli. O porażce dowiedzieliśmy się kilka dni później, po tym jak już poinformowaliśmy media, że spodziewamy się kolejnego dziecka. Byliśmy w szoku. Postanowiliśmy, więc spróbować jeszcze raz. I ten zabieg się nie udał. Znam Celine, ona się tak łatwo nie poddaje.
Kilka miesięcy temu Dion wyznała, że macierzyństwo to jej rola życia i za nic nie zrezygnuje z kolejnego dziecka:
Tak naprawdę to nie jestem piosenkarką. Żyję, by być matką, to kocham najbardziej. Z moją muzyką mogę ryzykować. Rodzinie muszę zapewnić najlepszą ochronę.