To już są takie jaja, że dosłownie usiedliśmy. Mandaryna udzieliła Vivie 12-stronicowego wywiadu, w którym ogłasza, że jej nowy facet jest księciem (!), kupił jej helikopter (!) i pomoże jej w zrobieniu wielkiej kariery. Kolorową sesję zdjęciową zrobiła sobie razem z nim w pałacyku na Lazurowym Wybrzeżu. Marta nie chwali się wprost, że to jego, więc bardzo możliwe, że w wynajętym. Na jednym ze zdjęć Marta stoi przy drogim fortepianie, na innym - wsiada do wypasionej fury.
Cel wywiadu i sesji zdjęciowej jest aż nazbyt czytelny - Michał Wiśniewski ma zzielenieć z zazdrości. Jest szansa, że się uda.
- Latem przyleciałaś do Kołobrzegu prywatnym helikopterem. To prawda? - zagaja dziennikarka.
- Prawda. Nie tylko do Kołobrzegu, ale także do innych miejscowości, gdzie promowałam swoją nową płytę. Ten helikopter to był prezent.
- Gil to twoja nowa miłość?
- To mój przyjaciel - mówi Marta ["Przyjaciel"? To dlaczego pozuje z nią na tej nowobogackiej sesji?]. Wspaniały człowiek o nienagannych manierach. Pochodzi z francuskiej artystokracji, ale pracuje w Ameryce przy produkcji filmów jako drugi reżyser. Kręci też wideoklipy muzyczne.
Na niego nie można nie zwrócić uwagi - opisuje. Od razu widać, że to ktoś niepospolity. On nawet w dżinsach i zwykłym t-shircie wygląda i zachowuje się jak arystokrata. Obcy ludzie traktują go z wielkim szacunkiem.
Zresztą nie tylko Gil jest szlachcicem! Marta przypomniała sobie, że... sama jest artystokratką! Tylko upadłą:
Moja babcia legitymuje się herbem Korczyc. Dziadkowie mieli olbrzymie połacie ziemi na Kresach. Po wojnie byli biedni, ale mimo to babcia zawsze uczyła mnie, jak zachować się przy stole, jakiego noża użyć do masła.
Boskie :_) Przyznajcie, że po Marcie od razu widać, że jest szlachcianką i zna "maniery".
Uważajcie, to jest mocne:
- Poznałaś jego rodzinę?
- Nie. Chociaż byłam kilka razy w jego rezydencjach, nigdy nie spotkałam nikogo z jego rodziny. Myślę, że oni mają mu za złe, że pracuje. A mógłby żyć z rodzinnych majątków i nic nie robić. Ale to by go zabiło.
Prawdziwe poświęcenie. Marta zamieściła też fragment wymierzony specjalnie w Anię Świątczak, żeby dowiedziała się, na kogo jej mąż wydał swoją kasę, której dla niej już zabrakło:
Świat Gila jest pełen klasy i elegancji. Ja już taki świat poznałam, gdy byłam żoną Michała. Z nim też podróżowaliśmy po całym świecie, bywaliśmy w renomowanych lokalach i na modnych plażach. Lataliśmy wynajętymi przez niego samolotami i zatrzymywaliśmy się w najlepszych hotelach. (...) Gilowi też zależy, żebym miała w życiu łatwiej. I wiem, że mi w tym pomoże, jak z tym helikopterem. Mówi, że urzekła go moja historia.
Nas też urzekła twoja historia
I na koniec nasz ulubiony fragment:
Spojrzał na mnie nie jak mężczyzna, tylko jak człowiek - wspomina moment, gdy się poznali. Wiesz, co chcę powiedzieć? Nie było w nim takiej samczej pożądliwości. Nie zaglądał mi w dekolt. "Your song is great" - powiedział. "Tylko dlaczego jesteś taka smutna?".
Hmm, jakby to delikatnie ująć...?