Ostatnie informacje podają, że Katie Holmes zażądała od Toma Cruise’a większej sumy pieniędzy na utrzymanie siebie i córki. To żadna nowość, skoro mała Suri Cruise jest rozhulanym dzieciakiem, a rodzice zgadzają się na wszystkie jej zachcianki. Okazuje się, że nie jest tak do końca. Wygląda na to, że małżeństwu, którego wizerunek jest ostatnio bardzo nadszarpnięty, bardziej zależy na zachowywaniu pozorów, niż zgadzaniu się na wszystko, czego zechce ich córka.
Suri, której garderoba jest teraz warta jakieś 3 miliony dolarów, zamarzyła ostatnio o naturalnym futrze z norek. Wystarczyło, że spojrzała na wystawę jednego z ekskluzywnych sklepów w Bostonie.
Katie od razu powiedziała jej, że nie ma mowy o jakimkolwiek naturalnym futrze. Nie chce stać się celem ataków obrońców zwierząt - donosi informator Globe. Obawia się, że zaczęto by ją przedstawiać jako wyrodną matkę, która nadmiernie rozpieszcza swoje dziecko. Suri ma jedno sztuczne futro i ma jej to wystarczyć.
Podobno po kategorycznym sprzeciwie matki 3-latka wpadła w szał. No tak - pierwszy raz w życiu usłyszała "nie"…