Jeśli myśleliście, że w hollywoodzkim światku nie istnieje prawdziwa przyjaźń, a wszelkie związki międzyludzkie obliczone są za zysk, mamy dla was mile rozczarowujące wieści. Jak informuje brytyjski dziennik Daily Express bohater jednego z największych bankructw *wśród amerykańskich gwiazdorów, *Nicolas Cage, może liczyć na pomoc przyjaciela po fachu.
Do pogrążonego w długach Cage'a, którego liczne posiadłości zżera właśnie kryzys, rękę wyciągnął Johnny Depp. Słynny kapitan Jack Sparrow chciałby w ten sposób spłacić dług wdzięczności, za wkręcenie go do branży filmowej. Historia sięga lat 80-tych, gdy jako biedny muzyk szukał jakiegoś płatnego zajęcia.
Poznał wówczas ustawionego w świecie filmu (jego wujkiem jest sam Francis Ford Coppola) Cage'a, który przedstawił go swojemu agentowi. Wkrótce Depp zadebiutował w Koszmarze z Ulicy Wiązów, po którym jego kariera potoczyła się błyskawicznie.
Podczas niedawnej rozmowy Johnny zapewniał Nicolasa, że chętnie mu pomoże we wszystkim oraz żeby ten o nic się nie martwił - donosi gazeta. Depp w pewnym zawdzięcza starszemu koledze swoją karierę i jeśli tylko Nic się zgodzi, nareszcie będzie mógł mu się odwdzięczyć za jego pomoc.
Ciekawe, czy Cage skorzysta z oferty. Niemniej fanki Johnny'ego mają kolejny dowód na słuszność swoich gorących uczuć do idola.