W 2007 roku Kuba Wojewódzki zdenerwowany obraźliwym gestem Macieja P. zaatakował go i wybił szybę w jego hondzie. Straty oszacowano na 457 złotych. Ofiara broniła się, że wcale nie pokazała palca, ale zasłaniała oczy, aby uniknąć wzroku jurora Mam talent. Inżynier zeznał, że spojrzenie showmana "nieprzyjemnie skojarzyło mu się ze wzrokiem narkomana". Prokuratura oskarżyła Wojewódzkiego na podstawie kodeksu karnego i zażądała 3 tysięcy złotych grzywny. Poszkodowany wnosił o skazanie Kuby na prace społeczne, zaś sam oskarżony domagał się uniewinnienia.
Stołeczny sąd uniewinnił właśnie Kubę. Sędzia uznał, że oskarżony nie miał zamiaru uszkodzić prywatnej własności kierowcy. W wyniku dochodzenia stwierdzono, że zaistniałe okoliczności musiały zmusić Wojewódzkiego do zaatakowania samochodu. Według ogłoszonego wyroku juror Mam talent nie planował stłuc szyby, ale "uderzył ręką w przednią szybę na odchodne, w geście rezygnacji i pogardy".
Maciej P. ogłosił, że to nie koniec walki o sprawiedliwość. Zamierza złożyć apelację.