Miley Cyrus, "nowy Justin", nie znosi najlepiej popularności swojej nowej rywalki, Kristen Stewart. Nie może zrozumieć, czemu to już nie jej serial a saga Zmierzch podoba się najbardziej amerykańskim dzieciom i nastolatkom. W wywiadzie dla stacji radiowej Q92 dała wyraz swojej złości. Oświadczyła, że nie pojmuje dlaczego wszyscy zwariowali na punkcie historii miłości dziewczyny do wampira:
Jak dotąd nie widziałam "Zmierzchu" i nie mam takiego zamiaru - odżegnuje się od ogólnej mody. Po prostu nie wierzę w tę opowieść. Poza tym nie lubię wampirów. Nie cierpię też filmów z wilkołakami. Nie chcę mieć nic wspólnego z tą sagą. Nie podobają mi się gadżety związane z filmem. Ani żadna inna rzecz.
Przyznaje, że dziwnie się czuje na tle swoich rówieśników, w większości fanów sagi: Czuję się trochę jak totalny ignorant, podczas gdy wszyscy są podekscytowani nowym filmem. Nie mam ochoty w ogóle o tym słyszeć.
To ciekawe, bo sama przecież podjęła współpracę z producentami przebojowej sagi, i weźmie udział w ich najnowszym projekcie Wings, który opowiada o uczennicy obdarzonej "niezwykłym darem". *Czyżby po prostu zazdrościła? *