Na razie jeszcze nie od operacji plastycznych, chociaż to także ją czeka (zobacz: Steczkowska zoperuje sobie nos)
*. Jak donosi Fakt, *Jusia szuka pilnie specjalisty od wizerunku. Uważa, że jej kariera nie rozwija się zbyt dobrze. Rzeczywiście, dziwne, że dopiero teraz na to wpadła...
Na artystów wszędzie czyhaja pułapki - pisze tabloid. A to niedoświadczona stylistka zepsuje makijaż, a to ktoś przekręci jej słowa, to znowu choroba przeszkodzi w perfekcyjnym występie na scenie. By skupić się tylko i wyłącznie na tworzeniu, tacy artyści jak Justyna muszą sięgać po pomoc fachowców.
Trochę nas zdziwiła ta diagnoza, bo odnieśliśmy wrażenie, że problemy Steczkowskiej wzięły się właśnie stąd, że od dawna nie ma ochoty skupiać się na "tworzeniu". Znacznie chętniej zajmuje się lansem na bankietach i wygłupianiu się w telewizyjnych programach rozrywkowych.
W każdym razie Jusia skontaktowała się już podobno z kilkoma specjalistami od wizerunku, ale jeszcze żadnego nie wybrała.
Jak myślicie, czy ktoś może jej jeszcze pomóc?