Mandaryna traci powoli kontakt z rzeczywistością. Po ostatnim, kultowym już wywiadzie dla Vivy, arystokratka herbu, który nie istnieje, nabiera wiatru w żagle. Sądzi, że publiczność z utęsknieniem czeka na jej wielki powrót. Nie zrażona dotychczasowymi spektakularnymi porażkami zawodowymi, i tym, że cała Polska przesyłała sobie zapis jej wycia, uparcie pragnie powrócić. Do śpiewania oczywiście.
Z tej okazji na łamach tygodnika Party postanowiła zaapelować do narodu: Chciałabym, aby ludzie dali mi szansę powrotu. Tak jak na świecie dano taką szansę Britney Spears.
Zapomniała chyba o drobnym szczególe - Britney była wprawdzie na dnie, ale psychicznym, osobistym. Mimo wszystko potrafi śpiewać. Nie zdarzył jej się nigdy
http://martynka206.wrzuta.pl/film/3cTkPJQr9CB/.
"Księżna" Marta trafiła do show biznesu absolutnym przypadkiem. Po prostu była obecna przy nagrywaniu reality show Jestem Jaki Jestem. Każda kobieta, która byłaby wtedy z Wiśniewskim, mogłaby zostać gwiazdą tego pokroju. Ciekawe, czy zdaje sobie z tego sprawę...