Specjalistka od trudnych związków, Rihanna, postanowiła podzielić się z fankami swoim doświadczeniem. I nie mówi wcale o toksycznych partnerach tylko... o swoich preferencjach erotycznych. Chociaż to chyba za duże słowo. Bo czy duży penis to "preferencja"?
Mój facet musi być dobry w łóżku i mieć kawałek niezłego sprzętu. Rozmiar ma znaczenie! – wyznała w trakcie wywiadu dla niemieckiego magazynu. Rozumiecie co mam na myśli? Wewnętrzne piękno też się liczy, ale to sprawa drugorzędna. Bez dużego penisa nie ma dobrej zabawy. Na razie nie chcę żadnego stałego związku. Zamierzam tylko korzystać z życia.
Już chyba wiadomo, dlaczego, tak długo wytrzymała z Brownem. Jego "piękno wewnętrzne" mało rzuca się w oczy.