Roman Polański nadal próbuje uniknąć odpowiedzialności za gwałt analny na 13-latce. Jego adwokat zapewnił, że reżyser nie zgodzi się na ekstradycję do Stanów Zjednoczonych. Wprost ogłosił, że obrońcy mają zamiar wykorzystać wszelkie kruczki prawne, byleby Polański nie stanął przed amerykańskim sądem.
Polański nigdy nie zgodzi się na ekstradycję do Stanów Zjednoczonych - powiedział Herve Temime w wywiadzie dla Le Figaro. Podnieśliśmy kwestię przedawnienia sprawy sprzed 30 lat. Umowa o ekstradycji podpisana między Szwajcarią a Stanami Zjednoczonymi w ogóle się co do tego nie wypowiada, wobec czego sąd powinien się kierować ogólnymi zasadami obowiązującymi w prawie.
Jesteśmy zdania, że pan Polański nie może liczyć na obiektywny proces w Los Angeles - dodaje. Już odcierpiał swą karę w 1978 roku, kiedy był zatrzymany przez 42 dni i poddawany testom psychologicznym.
Adwokat potwierdził też, że Romek, "który kobiet o wiek nie pyta", nadal oczekuje na decyzję sądu karnego w sprawie zwolnienia z aresztu. Ma być ona podjęta w ciągu następnych trzech tygodni. Ministerstwo Sprawiedliwości już jeden taki wniosek odrzuciło.
Nadal nie rozumiemy, czego on się tak boi. Skoro jest taki niewinny, jak zapewniano nas w telewizji, niech pojedzie do Stanów i wszystko wyjaśni.