Dziewczyny nie wytrzymują ostatnio zbyt długo z Marcinem Mroczkiem. Jak twierdzą osoby z jego otoczenia, trudno mieć o to do nich pretensje. Mroczek jest ponoć tak zachwycony sobą samym, że nie ma już czasu zajmować się uczuciami drugiej osoby. Nie znosi także żadnej konkurencji.
Nie od dziś wiadomo, że Marcin uwielbia bankiety, imprezy i blask fleszy - pisze Fakt. Do takiego życia przyzwyczaił się, odkąd stał się popularny. Uznał jednak, że w tym świecie nie ma miejsca dla jego dziewczyny. O istnieniu Marleny wiedziało zatem tylko wąskie grono najbliższych znajomych aktora. Marcin wychodził z założenia, że jego partnerce powinno to w zupełności wystarczyć.
Zniechęcona i rozczarowana dziewczyna postanowiła zakończyć związek. Po burzliwej awanturze rzuciła Mroczka. On ponoć do tej pory jest w szoku i nie może zrozumieć, dlaczego do tego doszło.
Cóż, z jednej strony oczywiście lepiej jest nie obnosić się nowym związkiem, ale nie można też doprowadzić do sytuacji, w której dziewczyna czuje, że jest ukrywana. A tak chyba było w tym przypadku.