Zaledwie rok temu Krzysztof Krawczyk nie był w stanie dojść do samochodu o własnych siłach.
Zapewnia jednak, że to już przeszłość. Ostro zabrał się za swoje zdrowie i osiągnął doskonałe rezultaty. Pod okiem specjalistów z sanatorium w Busku Zdroju schudł i nabrał kondycji. Udało mu się przekroczyć magiczną granicę 100 kilogramów. Waży teraz 99 kilo i bardzo pilnuje, żeby znów nie wskoczyć na poziom trzycyfrowy.
Brałem kąpiele siarkowe. Pachnące, że aż strach. Na domiar złego nie można po nich kąpać się do rana - zwierzył sie Super Expressowi. Ale świetnie działają, gdy tak jak ja, ma się wszczepioną endoprotezę stawu biodrowego. Moja żona Ewa mówi, że taki jestem teraz lasek!
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.