Pod dom pani Anny podjeżdżają różne auta, ale tylko miejscowe - mówi Twojemu Imperium najbliższy sąsiad matki Tomka Kammela. Tych luksusowych, jakimi jeździ jej syn, nie widziałem. To cicha i spokojna kobieta, o synu nie chce rozmawiać.
W małej miejscowości w Jeleniogórskiem wszyscy dobrze się znają. Sąsiedzi wiedzą o trudnej sytuacji materialnej Anny Kamel (przez jedno "m"), gdyż nie raz jej pomagali. Nowe okna w zrujnowanym domu to właśnie rezultat sąsiedzkiej życzliwości. Kilkanaście osób zrzuciło się na to, by matka zarabiającego miliony prezentera nie marzła zimą.
W wywiadzie dla Vivy Kammel dał do zrozumienia, że jest z matką w świetnych relacjach.
Przypomnijmy:
Wiosną, dosłownie na miesiąc przed pierwszymi publikacjami dotyczącymi tych historii, rozmawialiśmy z mamą o funkcjonowaniu prasy bulwarowej. Traktowała te opowieści niczym film science fiction. Rozmowa się przydała, bo gdy później paparazzi czaili się na dzrewach przed jej domem, sprawniej sobie z nimi radziła.
To jak to w końcu jest? Czaili się na drzewach i Kamcia nie wypatrzyli? Pewnie się sprytnie zamaskował...