Nicole Richie zwierzyła się Paris Hilton, że obawia się pójścia do więzienia za jazdę pod wpływem narkotyków.
Obydwie gwiazdy The Simple Life, które po paru latach nie rozmawiania ze sobą pogodziły się, spotkały się niedawno w restauracji Mr. Chow w Los Angeles, gdzie parę osób widziało, jak Paris pociesza zmartwiona przyjaciółkę.
Nicole naprawdę zaczęła świrować. Paris mówiła jej, żeby się nie martwiła, że wszystko będzie w porządku - donosi źródło magazynu Life&Style.
Adoptowana córka Lionela Richie została złapana przez policję w połowie grudnia zeszłego roku, kiedy prowadziła samochód pod prąd na autostradzie. Zaraz po zatrzymaniu przyznała sie funkcjonariuszom policji, że paliła wcześniej marihuanę i wzięła silny środek przeciwbólowy, Vicodin.
Z racji, że 25-letnia Nicole ma juz za sobą sprawę o prowadzenie pod wpływem alkoholu, może jej grozić za to nawet kara więzienia. Poza tym jeśli zostanie skazana, prawo jazdy zostanie jej odebrane na rok, oraz będzie musiała uczęszczać przez półtora roku na spotkania dla alkoholików, mimo że druga sprawa nie ma żadnego związku z alkoholem.
Paris Hilton sama miała całkiem niedawno podobne problemy. Policjanci zatrzymali ją i okazało się, że prowadzi ona swojego Mercedesa SLR pod wpływem alkoholu. 25-latce udało się wyłgać od więzienia, ale dostała wyrok trzech lat w zawieszeniu, grzywnę w wysokości 390 dolarów oraz ma obowiązek uczęszczania na program edukacyjny dla alkoholików (zobacz: Paris skazana na 3 lata)
.
A to jeszcze Nicole Richie i jej tatuaż: