Joanna Jabłczyńska uznała, że środowisko prawnicze mogłoby nie odnieść się ze zrozumieniem do nagiej sesji przyszłej pani mecenas. Dlatego postanowiła właśnie ogłosić w Fakcie, że nie przyjmie oferty złożonej przez magazyn Playboy.
Kiedyś rzeczywiście mówiłam, że może wystąpię w rozbieranej sesji zdjęciowej. Ale myślę, że te plany runęły i już nie powrócą ze względu na aplikację radcowską, którą właśnie rozpoczynam. Muszę godnie reprezentować swój przyszły zawód - zapowiada Joasia. Tak naprawdę do końca nie wiem, po co to się robi. Myślę, że mężczyźni nie będą rozpaczali z tego powodu, bo w tym kraju jest wiele pięknych kobiet, które chętnie się zdecydują na coś takiego.
Czyżby to była ostateczna deklaracja, z czym Jabłczyński wiąże swoją przyszłość? Widzi siebie, jako radcę prawnego, a nie gwiazdę? Żałujecie?