Królowa jest tylko jedna. I okazuje się, że nie jest nią Doda. Hierarchię w show biznesie ustanawiały od zawsze zarobki gwiazd. To właśnie gaża za występ, jaka Dwójka zapłaci dwóm największym gwiazdom swojej imprezy sylwestrowej, pokazały, kto nadal znajduje się na szczycie. Jak donosi Super Express, za uświetnienie noworocznego show Maryla Rodowicz otrzyma 50 tysięcy złotych, zaś jej "następczyni" Doda tylko 30.
To ma być niesamowity show, obydwie piosenkarki chcą porwać tłumy i nie zdradzają, co takiego zaprezentują w Sylwestra - mówi osoba pracująca przy przygotowaniu koncertu.
Szczegóły nie są jeszcze znane, wiadomo jednak, że kulminacyjnym momentem koncertu będzie wspólny występ obu piosenkarek, trwający aż 15 minut. Zapowiada się ciekawie. Osobno Maryla i Doda, które lubią "oryginalny" sceniczny wygląd, są nawet do zniesienia. Razem mogę okazać się "estetyczną bombą".