Miley Cyrus, kreowana na wzór dla Amerykańskich nastolatków i "dziewczyna z sąsiedztwa" powoli chyba zapomina, komu zawdzięcza swoją popularność. Gwiazdka Disneya, która niedawno z politowaniem tłumaczyła kierownikowi restauracji kim jest, w jednym z niedawnych wywiadów dała niezły upust swojemu braku skromności.
Zapytana o to, czy czuje się skrępowana poznając inne, znacznie większe od siebie gwiazdy, odpowiedziała beztrosko:
Nie, nie czuję żadnej presji ani stresu. Może to dlatego, że jestem naprawdę fajna… Tak w ogóle, to *jestem najfajniejszą osobą na świecie. *Hm… Zdecydowanie, tak - najfajniejszą laską na świecie.
Miley kilka dni temu skończyła 17 lat. Pomyślcie, *jak fajna będzie za powiedzmy 10 lat? *
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.