Wzorem wielu kolegów po fachu, Małgorzata Foremniak planuje otworzyć własny lokal gastronomiczny. Nie zraziły jej problemy "Prohibicji", większości restauracji Katarzyny Figury ani nawet huczna plajta giżyckiego baru Borysa Szyca. Foremniak uznała, że musi mieć coś w odwodzie, kiedy już będzie za stara, żeby móc sobie pozwolić na przebieranie w rolach.
Kawiarnia taka z klimatem - rozmarzyła się w rozmowie z tygodnikiem Na żywo. Gdzie można zjeść coś pysznego, gdzie się czuje serce kucharza. Ale przede wszystkim chcę, żeby ludzie przychodzili tu spotkać się ze sobą, wymienić myśli, zobaczyć drugiego człowieka i poczuć go. Dziś świat jest skomputeryzowany, brakuje nam prawdziwych kontaktów, a ludzie ich potrzebują. Rozmawiałabym z gośćmi, dbała o to by czuli się swobodnie i spokojnie.
Restauratorskie plany Foremniak uwzględniają także Rafała Maseraka. Aktorka chce połączyć taniec z jedzeniem.
Chciałaby, żeby Rafał został menedżerem kawiarni - mówi znajomy aktorki. I żeby troszczył się o pokazy taneczne, które byłyby główna atrakcją. To dobre dla niego rozwiązanie, bo w szkole Show Dance ma mało zajęć, a "Taniec z gwiazdami" wkrótce się skończy.
Ciekawe, czy objazdowe występy Kamcia i Urbańskiego też znajdą się w programie artystycznym restauracji Foremniak.