Jak donosi Super Express, Anna Mucha jest bardzo pewna wygranej w Tańcu z gwiazdami. Zamiast wyciskać ostatnie poty na sali treningowej i wykorzystać ostatnią chwilę, aby przygotować się na starcie z Urbańska, aktorka nie przychodzi na umówione spotkania z Rafałem Maserakiem.
Na początku myślał, że to tylko chwilowe spóźnienie - relacjonuje tabloid. Dlatego przebrał się i obmyślał cały trening. Mucha się nie zjawiała, telefon milczał. Tancerz z nudów wyciągnął swój przenośny komputer. Mijały godziny, Mucha nie dawała znaku życia. Zdenerwowany Rafał zrzucił strój do ćwiczeń, ubrał się wyjściowo z dyskretną elegancją i pojechał do domu.
Mucha najwyraźniej uznała, że nie musi w finale zabłysnąć formą i do wygranej wystarczy jej sympatia widzów, a dokładniej widowni serialowej. Współczujemy Rafałowi Maserakowi. Może kiepsko znieść kolejne drugie miejsce w swojej karierze.