Roman Polański dzięki osobistemu wstawiennictwu Sarkozy'egoi w zamian za kaucję w wysokości 3 milionów euro, po dwóch miesiącachw końcu opuści areszt. Przedtem jednak miejsce, do którego zostanie przeniesiony, czyli jego szwajcarska willa zostanie zabezpieczonaprzed próbą ucieczki. Taka jest przynajmniej oficjalna wersja... Jak będzie w praktyce?
Aby posiadłość spełniała warunki domowego aresztu musi zostać odpowiednio zabezpieczona. Jak informuje Dziennik, eksperci ds. zabezpieczeń instalują w willi Polańskiego w Gstaad system nadzoru elektronicznego. Szczegóły owiane są tajemnicą, ale w grę wchodzą kamery oraz drzwi pancerne. Dopiero gdy aparatura zostanie zainstalowana i przetestowana, Polański będzie mógł opuścić areszt, który przyprawił go o silną depresję i bóle brzucha.
Kaucja 4,5 mln franków (3 mln euro) nie została jeszcze wpłacona i potrzeba więcej czasu na spełnienie warunków, na mocy których reżyser ma przebywać w areszcie domowym - donosi Dziennik. Zgodnie ze środowym orzeczeniem Federalnego Sądu Karnego w Bellinzonie Polański będzie mógł w areszcie domowym oczekiwać na decyzję o swej ewentualnej ekstradycji do USA.
Przed przeprowadzką Polański będzie musiał oddać dowód tożsamości oraz paszport. Czy to wystarczy, żeby zagwarantować, że nie podejmie próby ucieczki, jak poprzednim razem? To się okaże.
Najważniejsze, że nareszcie będzie mógł się zrelaksować. Na wszelki wypadek radzimy nie zapraszać na imprezy Jacka Nicholsona.