To niezła forma autoreklamy, ale trzeba uważać, żeby nie przesadzić. Anita Lipnicka w ramach promocji swojej nowej płyty zdążyła się już przejechać się po Agnieszce Chylińskiej (zobacz: "Chylińska jest zdesperowana i miałka!") i Kayah. Ma też żal do Roberta Gawlińskiego:
Proponowałam raz Robertowi Gawlińskiemu, żebysmy nagrali duet - mówi, cytowana przez Gwiazdy. Ale jakoś nie podjął tematu z tych samych powodów, co inni - może pomyslał, że to obciach ze mną nagrywać? A później sam zaśpiewał "Baśka miała fajny biust". Wymiękłam.
Widać, że Lipnicka długo pamięta urazy. Przy okazji sugeruje, że od czasu jej współpracy z Varius Manx polska muzyka rozrywkowa stoi w miejscu:
Jedna płyta z Jansonem i wszyscy zostaliby sprzątnięci - stwierdziła.
Też jesteście tego pewni?