Do tej pory nikt nie był w stanie prześcignąć Jacksonów w wykorzystywaniu śmierci Michaela. Okazuje się, że pazerność to nie tylko domena rodziny zmarłego gwiazdora. Jedna z amerykańskich firm postanowiła wypromować perfumy, które stworzyła po przebadaniu kodu genetycznego piosenkarza.
My DNA Fragrance zdobyło kilka pukli włosów gwiazdora od prywatnego kolekcjonera. John Reznikoff od lat zbiera to, co wypada z gwiazdorskich głów.
DNA można uzyskać z włosów, gdy mieszek jest nawet naruszony – powiedział szef firmy. My DNA Fragrances zbadał prywatną kolekcję pana Reznikoffa i jest w trakcie tworzenia ekskluzywnych zapachów każdej gwiazdy. Używamy kodu genetycznego, by opracować zapach. Każdy jest niezwykły i niepowtarzalny.
W sprzedaży już są zapachy stworzone na podstawie kodów genetycznych Elvisa Presleya, Marilyn Monroe, czy… Napoleona Bonaparte. Zapach Jacksona sprzedaje się całkiem nieźle.
To bardzo intensywny zapach, ale nie zawiera ani kropli alkoholu. Używamy aloesu, dzięki czemu zapach pozostaje na skórze o wiele dłużej. Nasze perfumy są, więc bardziej przyjazne dla skóry – reklamuje swoje produkty firma kosmetyczna.
Czy to Was, chociaż odrobinę przekonało? Nam ta buteleczka perfum kojarzy się z urną...