To chyba zaskoczenie tygodnia. Na pewno większe niż zwycięstwo Ani Muchy. Mimo groźnych zapowiedzi (byłej już) menedżerki Dody, piosenkarka nie zdecydowała się wykorzystać swojego wczorajszego występu w Tańcu z gwiazdami do poniżenia byłego męża.
Fakt, że Doda zgodziła się na ten występ, jest najlepszym dowodem, że jej małżeństwo z Radkiem to zamknięta sprawa - komentowała Maja w Show. Ma nową miłość, nowe życie. Obecność Radka nie robi na niej żadnego wrażenia. Śmieszy ją.
Dziwi mnie to, że Dorota, która nie miała o moim udziale w tym programie dobrego zdania, a wręcz szydziła ze mnie, gdy dowiedziała się, że zatańczę, zgodziła się w nim wystąpić - skomentował to Radek.
Doda szydziła jednak po cichu. I śmiała się w myślach. Po zaśpiewaniu piosenki Ewy Bem nie zdecydowała się na ocenę medialnej działalności swojego męża. Czy to pierwsza poważna decyzja jej nowego menedżera? Dopiero co zapowiedział koniec skandali.