W weekend zakończono półfinałową część 2. edycji Mam talent, podczas której wyłoniono 10 uczestników, którzy walczyć będą o główną nagrodę programu. Murowaną kandydatką do finału miała być Anna Gogola, dziewczyna, która podczas castingu pojawiła się na scenie w białych spodniach, z których śmiało się jury, aby następnie zaskoczyć ich świetnym wykonaniem piosenki AC/DC. Później było tylko lepiej - świeżo upieczona mama córeczki zaśpiewała hit Janis Joplin Piece of my heart, którym oczarowała wszystkich. Albo prawie wszystkich, bo do finału się nie dostała. Nie znalazła się nawet na 2. lub 3. miejscu, z którego jurorzy ostatecznie wybierają osobę, która przechodzi dalej.
Taki wynik najbardziej zszokował Kubę Wojewódzkiego, który stwierdził, że "Polacy nie mają za grosz gustu" i "jest mu za to wstyd". Czekający na werdykt dwaj uczestnicy - Krzysztof Golonka i Aleksander Martinez - stali ogłupiali na scenie nie wiedząc, co powiedzieć. Szczególnie, że chwilę wcześniej zostali pochwaleni za swój występ.
Jednak mimo tego, że nie wystąpi w finale, Ania ma wszelkie szanse na wielką karierę. Miejmy tylko nadzieje, że nie skończy jak Paulina Lenda - klaszcząc u Piotra Rubika.
Życzymy sukcesów. Należą jej się.