Pazura znów oskarża byłą żonę. Po wyznaniu, że "żałuje, że Weronika nosi jego nazwisko", przyszedł czas na mocniejsze argumenty. Podobno Olenie chodzi o jego pieniądze...
Tuż po rozwodzie, nawet kiedy wynikła sprawa niejasnej przeszłości Weroniki, nie był taki zacięty. Od czasu aresztowania jej przez CBA Czarek nie może jednak odżałować, że jego była żona nadal posługuje się jego nawiskiem. O swoich rozterkach zawiadamia prasę na bieżąco:
O zmianę nazwiska prosiłem Weronikę od momentu, kiedy podjęliśmy wspólną decyzję o rozwodzie - informuje czytelników Faktu. Potwierdziła nie tylko mnie, że to zrobi, ale także w obecności naszych adwokatów i to kilka razy. Niestety nie dotrzymała słowa.
Według polskiego prawa uproszczona procedura rezygnacji z przyjętego po ślubie nazwiska przysługuje w ciągu 3 miesięcy od uprawomocnienia się orzeczenia rozwodowego. Wystarczy złożyć oświaczenie przez urzędnikiem stanu cywilnego. Jeśli doszło do przekroczenia 3-miesięcznego terminu, zmiana nazwiska może nastąpić tylko na podstawie ustawy o zmianie imion i nazwisk.
Jak twierdzi rzeczniczka prasowa aktora, Joanna Kaczor, Olena/Weronika uzależniła swoją decyzję od tego, czy... podział majątku po rozwodzie będzie dla niej korzystny! Mimo, że otrzymała 1/3 kasy, a pozostałe 2/3 przypadły Cezaremu i jego córce Anastazji, Weronika z nazwiska nie zrezygnowała. Jak sugeruje tabloid, chce na tej decyzji ugrać jeszcze parę złotych. Przydadzą się jej na bezrobociu.
Przez 12 lat wspólnego życia wspierałem Weronikę w sprawach zawodowych i rodzinnych, za co teraz ona wystawia mi wysoki rachunek, który płacę nie tylko ja, ale i moi najbliżsi - mówi aktor. Za chwilę prasa napisze, że to moja wina, że Weronika uwikłała się w aferę z udziałem CBA, bo rzekomo jej nie wspierałem! A ja i moja rodzina chcemy mieć wreszcie po prostu święty spokój...
Czego wszystkim życzymy. Świętego spokoju od Weroniki.