Susan Boyle, największe odkrycie poprzedniej edycji brytyjskiego Mam talent, wydała właśnie płytę, która już osiągnęła status najlepiej sprzedającego się krążka w Wielkiej Brytanii. 48-letnia Szkotka nie jest jednak specjalnie odporna na stres - kilka miesięcy temu przeszła już jedno załamanie nerwowe, które zakończyło się zamknięciem jej w szpitalu psychiatrycznym. Teraz wiele wskazuje na to, że sytuacja może się powtórzyć.
Sąsiedzi piosenkarki skarżą się, że ta znów zaczęła się dziwnie zachowywać - puszcza cały czas na głos swoją płytę, mówi z amerykańkim akcentem i twiedzi, że "jej kot już jej nie kocha"...
To było tydzień temu, jeszcze zanim album pojawił się w sklepach - opisuje sąsiadka w rozmowie z The Mirror. Słuchała się tak głośno, że nie słyszałam telewizora! *Już wtedy zachowywała się dziwnie i zaczęliśmy podejrzewać, że znów szykuje się najgorsze. *Później pod jej dom przyjechała karetka. Susan mówiła później, że miała okropne bóle brzucha.
Ona może sobie z tym wszystkim nie poradzić - dodają sąsiedzi. Może być wielką gwiazdą, ale należy pamiętać, że *gdziekolwiek się nie pojawi, musi być otoczona profesjonalną opieką. *