To się nazywa pech. Dopiero co wczoraj pisaliśmy o nowym BMW M6 Mai Sablewskiej, a już dziś... miała nim wypadek! I to poważny.
Byłej menedżerce i przyjaciółce Dody na szczęście chyba nic się nie stało, ale wypadek wyglądał groźnie. Wjechał w nią TIR. Ma rozbity przód i tył auta. Sablewska uderzyła głową o kierownicę i musiała pojechać do szpitala na prześwietlenie. Trzymamy kciuki!
Trzeba przyznać, że był to wyjątkowo trudny tydzień dla Mai. Najpierw straciła świetnie płatną pracę u Dody, a teraz samochód. Jakby co najmniej ktoś jej źle życzył.
Maja zamieniła niedawno śliczne BMW Z4, którym jeździła za "czasów Dody" na większe i bardziej męskie BMW M6. Jeżeli z Mariną Łuczenko pójdzie jej tak dobrze jak z Dorotą, to kto wie, czym będzie jeździć w przyszłym roku.
Tak wyglądało jej BMW Z4:
A tak M6:
A to jeszcze Maja ze swoją byłą najlepszą przyjaciółką: