Pamela Anderson to typowa ofiara kultu młodości, jaki panuje w Hollywood. Liczne operacje plastyczne oraz ciężki makijaż sprawiają, że nikt już nie chce oglądać jej twarzy na ekranie. Najsławniejszy króliczek Playboya nie ma szansy na jakąkolwiek karierę w kinie, czy telewizji. Dlatego też postanowiła spróbować swoich sił w muzyce.
Przyjaciel 42-latki, projektant Richie Rich, wyznał dziennikarzom, że wraz z Pamelą nagrywa swój pierwszy singiel:
Powiedziała mi, że z chęcią nagrałaby ze mną piosenkę. Zgodziłem się. Nie chciała dostawać żadnych ciężkich partii, więc przez cały utwór będzie powtarzać jedno słowo. Singiel nazywa się "High" i opowiada o naszej miłości do mody.
Współpraca aktorki i projektanta na tym się nie kończy. Już w lutym podczas tygodnia mody w Nowym Jorku swoją premierę będzie miała kolekcja ubrań, którą razem stworzyli. Na pokazie ma zagrać były mąż Anderson, Tommy Lee.
Urzekło nas, że Pamela zaśpiewa tylko jedno słowo. To raczej nie próba ukrycia jej braku zdolności wokalnych, bo po zmiksowaniu głosu w studio Anderson może śpiewać lepiej od Whitney Houston. Czyżby po prostu miała problemy z zapamiętaniem dłuższego tekstu?