No i mamy kolejnego Macieja Kawulskiego Edyty Herbuś. A właściwie to jego medialnego ojca - króla wszystkich Kawulskich. Dariusz Krupa promował się wczoraj u Kuby Wojewódzkiego.
Podobnie jak Kawulski na okładce Party (zobacz:Herbuś i Kawulski: "KOCHAMY SIĘ!!!")
* stwierdził w wywiadzie, że - cytujemy - *"jest skromny chłopak", "nie lubi kamer" i "nie lubi być na świeczniku". Ja zawsze gdzieś z tyłu, ubezpieczam tyły - zapewnił siedząc na kanapie jako gość wieczoru.
Było tak, jak mówiła Edyta? Wyliczałeś jej pieniądze? - pytał Kuba.
Nie. Tak nie było. Jesteśmy artystami, każdy jest wrażliwy i czasem powie coś, czego nie chciałby mówić - tłumaczył swoją (wciąż) żonę.
Z ciekawostek - Kuba ogłosił, że już "nie pracuje" ze swoją domniemaną byłą dziewczyną, Natalią Lesz, nową podopieczną Krupy.
Czy w dzisiejszych czasach już nawet menedżer musi być gwiazdą?! Spójrzcie: Maja Sablewska, Krupa, Rinke Rooyens... Niedługo każdy z nich zatrudni swojego menedżera... Co się tutaj dzieje?