Opublikowane niedawno przez Pudelka zdjęcia wypoczywającej nad basenem Miley Cyrus sprowokowały wiele Waszych komentarzy. I nie dotyczyły one bynajmniej tego jak gwiazdka Disneya wygląda w bikini. Większość z Was zafrapował tajemniczy tatuaż Miley, znajdujący się tuż pod lewą piersią, czy też jak ktoś woli - pod sercem.
Jego historia oraz znaczenie okazują się bardziej głębokie niż można by przypuszczać. Otóż tatuaż o treści "Just Breathe" nie jest to tylko bezmyślną ozdobą, zafundowaną pod wpływem impulsu. Jest swego rodzaju hołdem oddanym przyjacielowi gwiazdki, zmarłemu trzy lata temu na mukowiscydozę. "Just Breathe" to hasło organizacji zrzeszających osoby chore na tę ciężką, genetyczną chorobę.
Pomimo tak wzniosłego gestu, którym na dodatek Cyrus się publicznie nie pochwaliła (tym jesteśmy miło zaskoczeni) amerykańscy fani aktorki, przepytani przez jeden z portali w kwestii tautowania się w tak wczesnym wieku w większości skrytykowali swoją idolkę. Aż 56% biorących udział w sondażu stwierdziło, że Miley jest za młoda na tatuaże.
Podzielacie ich opinię?