Sienna Miller stanęła w obronie samej siebie, ale też takich imprezowiczek jak np. Britney Spears i Lindsay Lohan, mówiąc, że w swoich nocnych wyjściach niczym się nie różnią od innych młodych kobiet.
Myślę, że każdy ma prawo decydować sam za siebie - powiedziała aktorka. Dziewczyny na całym świecie robią to samo, tyle tylko, że nikt ich w tym czasie nie fotografuje.
Myślę, że wychodzenie z domu i zabawa są po prostu zdrowe dla nastolatek i dwudziestoparolatek. Nie mam zamiaru nikogo osądzać.
Racja, z tym że Sienna imprezuje chyba w granicach rozsądku. To znaczy - nie widzieliśmy jeszcze jej zdjęć na ulicy bez majtek, ani zlizującej kokainę z talerza. Przynajmniej na razie.
I jeszcze Sienna Miller z Sharon Stone, której imprezowanie, jak widać, nie służy...