Ach, ta Gosia... Wygląda na to, że naprawdę bardzo chciała rozebrać się dla Playboya, ale nic z tego nie wyszło. Kilka tygodni temu jej menedżer chwalił się w Fakcie, że prowadzi już rozmowy na ten temat. Niedługo później oburzona piosenkarka wszystkiemu zaprzeczyła. Zaprzeczał również naczelny Playboya, Marcin Meller, przy okazji wyśmiewając się z chyba najmniej seksownej polskiej gwiazdy.
Całe zamieszanie nie spodobało się menedżerowi Gośki. Przemysław Nieużyła wydał właśnie oświadczenie, cytowane przez Radio Eska, w którym informuje, że zakończył współpracę z Gochą. Gość reklamuje się w sieci jako spec od "kryzysowego PR-u". Jak widać, sytuacja Gośki jest zbyt kryzysowa, żeby mógł jej pomóc.
Jako że moja BYŁA klientka nieustannie wydaje oświadczenia, sprostowania, modły do ludów itd., ja postanowiłem napisać swoje - ogłasza. Otóż cała sprawa zaczęła się od artykułu w "Fakcie", który podawał że Gosia rozbierze się w "Playboyu". Była tam moja AUTORYZOWANA wypowiedź, że takowe negocjacje rozpocząłem, lecz o szczegółach mówić nie mogłem, bo tak naprawdę ich NIE było. Gosia doskonale o moich rozmowach z "Playboyem" wiedziała i przedstawiła mnie w bardzo złym świetle, pisząc sprostowanie na swojej oficjalnej stronie internetowej, że ona w takowej sesji brać udziału nie będzie.
To ci psikus - od tamtego momentu zakończyła się nasza współpraca i nie biorę odpowiedzialności za dalsze poczynania Małgorzaty Andrzejewicz. Nie winię Pana Mellera za wydanie oświadczenia w tej sprawie, gdyż to Gosia pierwsza zrobiła i ze mnie, i z redaktora naczelnego "Playboya" - idiotów. Meller zareagował szybko i może zbyt impulsywnie, gdyż muszę tutaj zaznaczyć że nikt z redakcji "Playboya" nie "podziękował" Gosi za sesję, a rozmowy zakończyły się bez jakiejkolwiek decyzji.
Co do Gosi, no cóż - za ostro reaguje na wszelką krytykę, odbijając piłeczkę i bawiąc się w srutututu z Wojewódzkim, a teraz Mellerem. *Gdyby zostawiła tę całą sytuację w spokoju, może wyszłaby na tym lepiej. *Teraz mało kto będzie ją traktował poważnie.
Bez żartów. Dopiero teraz?
Wygląda na to, że etat menedżera Gosi znowu zajmie jej ambitny tata. Tata, który załatwił jej na przykład taką sesję: