Pisaliśmy niedawno, że Alicja Bachleda Curuś, mimo zapowiedzi rodziny, nie przyjedzie z kochankiem i synkiem do Polski na święta. Podobno w plany Alicji wtrąciła się apodyktyczna mama Farrella i postanowiła urządzić im święta po swojemu. Oficjalnym powodem jest jednak to, że aktorka... *boi się przyjechać do rodzinnego kraju. *
Ona zdaje sobie sprawę, że znalazła się na językach wszystkich - mówi Faktowi jej znajomy. Chociaż tęskni za Polską, to zwleka z przyjazdem do kraju. Alicja chce przeczekać zamieszanie wokół swojej osoby. Liczy, że za kilka miesięcy emocje nieco opadną.
Czy to na pewno najlepszy sposób? Obawiamy się, że odwołanie przyjazdu raczej podsyci plotki o tym, że między nią a Colinem i jego rodziną nie układa się najlepiej. I to mimo że Alicja zapewnia, że wszystko jest świetnie... Wystarczy zobaczyć ten wywiad ("Colin jest wrażliwy i uduchowiony. Jest świetnym ojcem!"), żeby przekonać się, że niekoniecznie.