Wygląda na to, że Justin Timberlake korzysta z układu, na jaki przystała jego była dziewczyna, Jessica Biel. Aktorka przekonała go, by zostali przyjaciółmi i pozwoliła mu sypiać z innymi kobietami. W zamian za niezrobienie cyrku z rozstania i unikanie mediów może w wywiadach opowiadać, że nadal są parą. Ma nadzieję, że prędzej, czy później gwiazdor zmądrzeje i wróci do niej na dobre.
Justinowi nie spieszy się jednak, żeby do Jessiki wracać. New York Post pisze, że zeszły weekend Timberlake spędził z grupką ponętnych blondynek na imprezie z okazji wydania nowej płyty Timbalanda. W zabawie towarzyszyli mu asystent Trace Ayla oraz reżyser Brett Ratner.
Dziewczyny prawie się na niego rzucały i walczyły, by wręczyć mu numer telefonu. Był tym zachwycony - donosi informator. Sporą część czasu spędził na flirtowaniu z piękną blondynką. Około 1.30 zabrał całą swoją świtę wraz z nowo poznanymi dziewczynami do klubu Boom Boom Room.
To nie pierwszy taki przypadek. Gwiazdor odreagowuje lata związku i niemal z każdego nocnego klubu wychodzi z nową zdobyczą.