Codziennie pojawiają się nowe plotki dotyczące Anny Nicole Smith i jej dziwnego życia.
Była niania, która zajmowała się od dnia narodzin córką Anny, Dannielynn, powiedziała, że Smith miała obsesję na punkcie wizerunku swojej córeczki - chciała żeby mała była... "sexy". Anna nalegała by podawano jej tylko po 70 gram jedzenia dla dzieci co trzy godziny zamiast zalecanych 85 gram. Smith nie obchodziło zdrowie czy samopoczucie dziewczynki, chodziło tylko o jej wygląd.
Niania powiedziała też, że Anna praktycznie nie spędzała czasu z Danielynn, wolała zamykać się na wiele godzin w pokoju albo przesypiać całe dni po czym budzić się w paskudnym nastroju. Przez większość czasu była pod wpływem narkotyków.
Córką Anny zajmowało się wiele osób, głównie jej znajomi. Anna nie spędzała z dziewczynką zbyt wiele czasu, ale zagroziła niani, że zastrzeli ją, jeśli Dannielynn powie do niej "mamusiu".
Niania powiedziała również, że Anna często wypijała cała butelkę środka nasennego i leżała w śpiączce przez 48 godzin i była zawsze bardzo zdziwiona faktem obudzenia się, bo jak twierdziła, chciała się zabić. Raz próbowała też utopić się w basenie.
Niania, która jest źródłem powyższych informacji, została zwolniona po trzech miesiącach pracy u Anny Nicole. Jej pracodawczyni oskarżyła ją w alkoholowym amoku o... zgubienie instrukcji obsługi do nowej pralki.
Według innych doniesień pewien lekarz wypisał Annie, na fałszywe nazwisko, metadon i demerol zaraz przed urodzeniem dziecka. Metadon jest płynem, a w żołądku Anny nie znaleziono żadnych pigułek, więc bardzo możliwe, że to właśnie ten substytut amfetaminy uśmiercił modelkę.
Z kolei National Enquirer donosi, że Anna zaczynała tracić zmysły przez nadmiar narkotyków i traumę po śmierci swojego syna, Daniela. Twierdziła nawet, że jej partner, Howard K. Stern, chce ją zabić.
Nie chcę cię więcej widzieć - mówiła Anna Howardowi. Próbujesz mnie zabić.
Howard nigdy nie brał narkotyków, a Anna paliła crack każdego dnia - podaje jedno ze źródeł. Paliła, a 10-15 później była inna osobą, bardzo "nakręconą" i głośną. Czasami paliła za dużo, brała tabletki i to ją powalało.
Wiele razy była tak odurzona, że upadała na ziemię robiąc sobie krzywdę. Często wymiotowała na podłogę i brudziła swoje łóżko. Nie potrafiła jeść, zażywała kokainę i piła sok owocowy.
Co za dno. To jeszcze Anna Nicole w gipsie: