Nie, nie tych ze Zmierzchu. Kinga Rusin zwierzyła się właśnie Faktowi, że boi się... "wampirów energetycznych".
Gdy oni się pojawiają, czuję, że zupełnie nie mam energii - wyznaje. Nazwisk nie wymienię, bo ci goście często pojawiają się w naszym studiu. Ale ja mam nawet do tych wampirów pozytywne podejście. Trzeba wziąć oddech, otrząsnąć się i prowadzić program dalej, z uśmiechem.
Jak myślicie, czy do tej podkategorii ludzi zalicza też swoją świadkową Hanię Lis? Po jej wizycie w Dzień Dobry TVN z pewnością musiała się otrząsnąć...
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.