Przeraziła ją prognoza pogody, która na sylwestrową noc przewiduje mrozy. A Edzię czeka występ na świeżym powietrzu. Piosenkarka obawia się, jak zniesie to jej delikatne gardło.
Szczególnie, że tego samego wieczora ma w planach występ w Sali Kongresowej z brytyjskim zespołem jazzowym BBC Big Band. Już wiadomo, że styliści przygotowali dla niej wydekoltowaną kreację z cieniutkiego materiału, o której można powiedzieć wszystko z wyjątkiem tego, że grzeje. A tuż po występie Górniak musi natychmiast dostać się na scenę Polsatu i martwi się, że nie zdąży się przebrać, przemarznie i straci głos.
Organizatorzy zapewniają, że są zabezpieczeni na wypadek takich problemów: Mamy przygotowanych sześć nagrzewnic, zamontowanych wewnątrz sceny. Jeśli Edyta Górniak nie zdąży się przebrać w garderobie, postaramy się osiągnąć około 18 stopni ciepła. To powinno wystarczyć.
Bo inaczej może się skończyć jak z Whitney Houston... Pamiętacie jeszcze jej boski występ w szaliku?