Peja jeszcze długo nie pozbędzie się problemów z prawem. Do zarzutów o nakłanianie tłumu do linczu na nastolatków dołączają kolejne oskarżenia. Ryszard Nowak, dyrektor Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami, twierdzi, że w trakcie koncertów Peja nawołuje do atakowania i mordowania policjantów. Raper zachęca do przemocy wobec przedstawicieli prawa także w tekstach piosenek.
Jerzy Maćkowiak, przedstawiciel leszczyńskiej prokuratury, poinformował media, że trwa śledztwo, które ustali czy Peja faktycznie nakłaniał do przemocy.
Ryszard Nowak, który złożył pozew przeciwko raperowi do prokuratury, twierdzi, że na koncertach w Pile i Lesznie, wykonano utwór pod tytułem 997. W piosence Peja obraża policjantów i zachęca swoich fanów do agresji.
Prokuratura przyjmie od Ryszarda Nowaka protokół zawiadomienia o przestępstwie w miejscu jego zamieszkania, chcemy, by sprecyzował, jakie dokładnie jego zdaniem zostały popełnione przestępstwa i gdzie do nich miałoby dojść - czytamy w oficjalnym oświadczeniu prokuratury. Wówczas zdecydujemy o kolejnych działaniach.
Czy dyrektor Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami nie mógłby zająć się dla odmiany walką z sektami...? Wydaje się, że są w Polsce groźniejsi ludzie niż Adaś Nergal i raper Peja.
Ale walcząc z nimi nie można zdaje się liczyć na popularność i artykuł na Pudelku.