Myśleliście, że to już koniec Justyny Steczkowskiej. Niestety, z niepokojem musimy donieść, że artystka zamierza wkrótce wrócić. I to do telewizji!
To medialne zwierzę - chwali Steczkowską producent z Polsatu na łamach Świat i ludzie. Trudno zgadnać, na czym opiera taką opinię. Bo chyba raczej nie na "sukcesie" tego programu...?
Na szczęście producent wyjaśnia: W "Tańcu z gwiazdami" doszła do finału, a to znaczy, że ludzie chcą oglądać Justynę Steczkowską, lubią ją.
Odważna teza. Na razie sympatia wobec Steczkowskiej objawia się głównie przyznaniem jej pierwszego miejsca w rankingu najsztuczniejszych biustów show biznesu. Raczej ciężko uznać to za sukces.
Podobno Jusia nie zrobiła dotąd kariery w mediach *tylko dlatego, że... *jest zbyt nieśmiała:
Jest zbyt delikatna, za dobrze wychowana - twierdzi w rozmowie z tabloidem jej znajomy. Po programie "Gwiazdy tańczą na lodzie" długo nie mogła się otrząsnąć. Udawała, że nie zabolało jej to, ale cierpiała.
Mimo to są osoby, które miejsce Justyny widzą w telewizji: Marzy jej się kariera telewizyjna i może to jest właściwy kierunek na drodze jej kariery - zastanawia się cytowany już producent.
Po porażce jej ostatniej płyty To jest mój czas może się okazać, że nawet nie ma innego wyjścia. Bo przecież nie pójdzie do pracy.