To spora obniżka w porównaniu z gwiazdorską stawką jaka otrzymywała przed zwolnieniem z TVP. Wtedy zarabiała 30 tysięcy złotych miesięcznie. Według informacji Faktu teraz może liczyć najwyżej na 12. Ale ponieważ przez trzy miesiące żebrała w tabloidach o tę pracę, nie powinna narzekać.
Richardson najpierw poprowadzi świąteczne studio Dwójki, a potem rusza z nowym programem kulturalnym "Wstęp wolny" - donosi tabloid. Nie pozostalo jej nic innego jak z pokorą przyjąć nowe warunki. Przynajmniej nie musi się już bać o swoją przyszłość.
Chociaż dla dobra swoich nerwów nie powinna zbyt często rozmawiać o pieniądzach ze swoim kuzynem, Piotrem Kraśko. On dostaje z abonamentu prawie cztery razy tyle.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.