Była żona Eminema kategorycznie oświadczyła, że nigdy już do niego nie wróci.
Nie mogę go znieść. Jest okropnym człowiekiem i z każdym dniem jest z nim coraz gorzej. Chce mi się rzygać, kiedy jestem w jego towarzystwie, albo słyszę jego imię. Nic już do niego nie czuję. Nic a nic - powiedziała Kim Mathers na antenie radia WKQI-FM.
Para ma jedenastoletnią córkę Hailie oraz opiekuje się jej kuzynką, Alaine.
Jego stosunki z dziećmi cały czas się pogarszają - kontynuowała Kim. Od kiedy wyprowadził się z domu w lutym zeszłego roku, nie wiem, co się z nim dzieje. Jego odwiedziny nie są zbyt częste, a kiedy już się pojawi, to zachowuje się strasznie. Ciągle krzyczy albo na coś narzeka. Hailie zawsze się pyta: "Czemu tata zachowuje się tak dziwnie?"
Kim podczas wywiadu nie pozostawiła na Eminemie suchej nitki. Powiedziała, że seks z nim jest beznadziejny i że raper "nie został hojnie obdarzony przez naturę."
Jeśli ktoś ma się kochać z Marshallem, to niech się upewni, czy ma niebieską pigułkę. Inaczej nie daje rady.
Eminem odpowiedział na zarzuty swojej byłej żony. Oczywiście na łamach prasy. W oświadczeniu przedstawionym przez jego rzecznika napisał między innymi:
Kampania medialna prowadzona przez Kim działa przede wszystkim na szkodę dzieci. Przykro mi przez to. Mam nadzieję, że dla ich dobra przestanie.
Czy on słyszał jakąkolwiek swoją płytę? - odpowiedziała na to Kim, słusznie zauważając, że to z winy jej męża o niej i o ich córce rozpisują się wszystkie amerykańskie brukowce. I polski Pudelek.