Dwójka i Polsat ostro walczą o sylwestrowych widzów. Nina Terentiew szykuje na ten wieczór recital hitów Michaela Jacksona, a TVP m.in. wielki duet Dody i Maryli Rodowicz. Występ ma być podobno bardzo widowiskowy, a obie gwiazdy prześcigają się w pomysłach, czym zaskoczyć publiczność. I tu niespodzianka: w tej rywalizacji prowadzi na razie Marylka...
64-letnia piosenkarka wymyśliła, że... będzie płonąć na scenie. Tego nawet Dorocie było za dużo, więc postanowiła przestać się licytować:
Stwierdziła, że to dla niej za dużo - mówi osoba z produkcji w rozmowie z dwutygodnikiem Show.
Nie należy się jednak spodziewać, że występ Rabczewskiej nie będzie widowiskowy. Dostała na jego realizację aż 100 tysięcy złotych! Rodowicz nieco mniej – "tylko" 70.
Nigdy jeszcze nie spotkałam się z sytuacją, żeby producent ani razu nie powiedział, że musimy ciąć koszty - chwali się Maryla.
Nie jesteśmy pewni, czy powinniśmy się cieszyć.