Do tej pory zwykle się przemieszczali. Pierwszą połowę świąt spędzali u rodziców Pyzy w Warszawie, a drugą - z rodziną Marcina w Trójmieście. Tym razem zostają w domu, ze względu na synka.
Kasia woli nie mówić o tym głośno, ale mały fatalnie znosi wszelkie, nawet najkrótsze podróże - mówi Imperium TV znajoma Kasi. W tej sytuacji jazda samochodem właściwie nie wchodzi w grę. I własnie dlatego, z konieczności, będzie to ich pierwsza samodzielna wigilia we własnym domu**.**
Jak się okazuje, niezupelnie samodzielna. Żadne z Cichopków nie potrafi jeszcze gotować, więc kolację przygotuje im mama Kasi.
Nie jestem wykwintną kucharką. W kuchni umiem zrobić jedynie podstawowe rzeczy - żali się Pyza.
To nawet pasuje do jej pseudonimu artystycznego.